Dlaczego czytamy erotyki? Top 7 gorących tytułów – nie ma wśród nich Greya!

książki erotyki Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
4 komentarze
Udostępnij:

Książki erotyczne wciąż modne! Ich popularność nie słabnie od kilku lat. Są dźwignią finansową niejednego wydawnictwa na świecie i niejednej księgarni. Głównymi adresatkami erotyków są kobiety. I to właśnie one sięgają po pikantną literaturę. Niestety nie wszystkie rozmawiają o tym otwarcie, ponieważ w wielu środowiskach jest to cały czas temat tabu. Nie rozmawiają, nie opowiadają, a jednak masowo czytają. Gorączkowo przewracają kolejne strony. Kończą błyskawicznie i szukają kolejnych gorących tytułów.

Dlaczego czytamy książki erotyczne?

Najpopularniejsza autorka powieści erotycznych to E.L. James. Żadnemu innemu autorowi książek dla dorosłych nie udało się, jak do tej pory, przebić jej sukcesu. Napisała serię o Christianie Grey’u – przystojnym, milionerze i niewinnej, naiwnej Anastasi Steele. Ich burzliwy związek wypełniały sceny ostrego seksu. Seksu w wersji hard. Autorce zarzuca się grafomaństwo, a pierwsza część trylogii „Pięćdziesiąt twarzy Greya” wywoła ogromne kontrowersje.

Błędne jest wyobrażenie, że książki erotyczne to lektury dla znudzonych pań domu, niewymagających czytelniczek, czy mało inteligentnych jednostek. W powieściach doprawionych scenami seksu, zaczytują się kobiety bez względu na wykształcenie, wykonywaną pracę, status materialny… Kilka dni temu spotkałam w parku na ławce koleżankę, mamę dwójki dzieci, która jest lekarzem. Czytała „Nowe oblicze Greya” z wypiekami na twarzy. Była zachwycona zarówno tą częścią, jak i poprzednimi. Jej przyjaciółki, jak się okazało, też uwielbiają książki E. L. James. Zgłębiłam temat i dowiedziałam się dlaczego kobiety czytają erotyki.

  • Okazuje się, że powieści z seksem na pierwszym planie pozwalają łatwo oderwać się od rzeczywistości. Zapewniają chwile błogiego relaksu w objęciach… książki. Erotyki zazwyczaj nie mają skomplikowanej fabuły. Nie wymagają uwagi, ani skupienia. Są więc „lekkostrawne” dlatego wiele kobiet sięga po nie bez większych oporów.
  • Wiele pań skarży się, że ich codzienność jest byle jaka, monotonna, że nic się nie dzieje. Na widok partnera nie czują już motylków w brzuchu, za to jak on stoi wystarczająco blisko, to wyraźnie czuć jego brzuch… Literatura erotyczna burzy rutynę. Jest impulsem do przestawienia myślenia na inne tory. Te książki ekscytują i wywołują silniejsze emocje niż Harlequiny, które są jedynie wersją soft. Pewnie dlatego nie zaspakajają już gustów współczesnych czytelniczek.
  • Kolejny powód – erotyki budzą ciekawość. Jak się okazuje, panie są bardzo ciekawskie. Nie jedna lubi wtykać nos w cudze sprawy. Mówią, że te książki „ciekawią je”.
  • „To trochę, jak podglądanie kochającej się pary przez dziurkę od klucza” – powiedziała mi jedna z wielbicielek erotyków. Coś w tym jest.
  • Następny aspekt, za który chwalone są książki kipiące seksem, to rozmaite, niebanalne pomysły, które można wcielić w życie. Okazuje się, że to skarbnice wiedzy. Kobiety nabierają odwagi i dzięki takim lekturom mają ochotę eksperymentować w łóżku, lub gdzie indziej 🙂 ze swoim partnerem. Odkrywają świat zmysłowych pieszczot i zabaw, przekonują się, by nie tylko myśleć o tym, ale też mówić i doświadczać. Pokazują, że sypialnia, to nie tylko miejsce do spania. Erotyki pozbywają się zahamowań.
  • Nie jedna z kobiet uważa, że powieści o zabarwieniu erotycznym odkrywają skrywane pragnienia, ukryte gdzieś głęboko. Kiedy zaczyna się przygoda z taką literaturą, pierwsze odczucia i wrażenia są różne. Często to szok, niedowierzanie, niesmak, oburzenie. Kolejne akapity, kolejne strony, sprawiają, że czytelniczki oswajają się, zaczynają poznawać fikcyjnych bohaterów, rozumieć ich, a później orientują się, że w zasadzie mają podobne pragnienie. Nie myślały nigdy o tym, bo nie jest to oczywiste. Nie zadawały sobie sprawy z własnych potrzeb.
  • Ten powód mnie bardzo zaskoczył. Niektóre panie twierdzą, iż erotyki czytane przed snem sprawiają, że sny są przyjemne… wyjątkowo przyjemne.

7 gorących tytułów (kolejność przypadkowa)

1. „S.E.K.R.E.T.” – E. M. Adeline



Koncepcja „S.E.K.R.E.T.”-u jest pomysłowa i zdecydowanie odstaje od reszty znanych mi pozycji literatury erotycznej. Autorka doskonale wiedziała co robi biorąc na widelec marzenia i fantazje stłamszonej kobiety, której życie dało popalić. Ot przeciętna kobieta po trzydziestce, która tak naprawdę mogłaby być każdą z nas. Kelnerka, której pisarka dała szansę na dość specyficzną formę osobistego rozwoju.Wraz z przemianą Cassie z zahukanego Kopciuszka w świadomą swojego piękna i seksualności księżniczkę zmienia się również sposób w jaki postrzega świat i otaczających ją ludzi. – To fragment recenzji „moni (Zwariowana Biblioteczka)”. Myślę, że fankom gatunku spodoba się „S.E.K.R.E.T.”.

2. „Rozkosz nieujarzmiona” , „Pragnienie wyzwolone” , „Namiętność rozbudzona” – Larissa Ione

                                 

Pełna zmysłowości, mrocznego humoru i niebezpiecznych seksownych demonów – oto jedna z opinii o tej książce, bardzo celna i zasłużona.

Ciekawy obraz gatunku tak innego od ludzkiego, a zarazem tak podobnego do nas. Wszyscy niezależnie od tego kim lub czym jesteśmy, możemy być dobrzy i źli. Pragniemy, kochamy i otaczamy troską to co nasze. Więc jeśli nie boisz poczytać historii gdzie wątek erotyczny nie jest tylko pustym tłem, to prędzej czy później dostaniesz tą książkę w swoje ręce!!! – fragment recenzji „Rozkoszy nieujarzmionych” autorstwa Moniki.

To natomiast fragment recenzji tej samej autorki: „Pragnienie wyzwolone” to druga część erotycznej serii z demonicznymi bohaterami w roli głównej. Shade jest demonem Seminusem, który nieustannie dąży do seksu a przemiana, która odbywa w wieku stu lat może zmienić go w niebezpiecznego potwora, chyba, że do tego czasu znajdzie partnerkę. W poprzedniej części bohater sprawiał wrażenie, tego lepszego brata, którego bezproblemowo można obdarzyć sympatią. Szybko się przekonałam, że Shade skrywa wiele tajemnic i jest niezwykle interesującą postacią. Razem z Runą tworzą wybuchową parę. Dziewczyna po zmianie w warga jest twarda i umie walczyć o swoje. Nękana przez poczucie winy i trudne dzieciństwo pogrąża się w bólu.

3. Seria Trylogia Zmysłów: „Widzę cię”, „Słyszę cię”, „Pragnę cię” – Irene Cao

Bohaterka serii książki to Elena. Ma 29 lat, mieszka Wenecji. Kiedy ją poznajemy pracuje przy odnowie fresku, a prywatnie zaczyna związek z najlepszym przyjacielem. Pokrewieństwo dusz, udany seks, czego chcieć więcej? Filippo musi na jakiś czas wyjechać służbowo, a w życiu kobiety pojawia się niespodziewanie przystojny, zmysłowy i stanowczy Leonardo. Elena ulega mu bardzo szybko i daje się wciągnąć do świata jego erotycznych pragnień… Pożądanie zaczyna nad nią dominować, jest rozdarta między skrajnymi emocjami. Książka przenosi do malowniczej Wenecji i do świata szalonej namiętności.

4. „Do utraty tchu” – Costa Portia Da


Bohaterką „Do utraty tchu” nie jest wyjątkowo smukła piękność, ale bibliotekarka nosząca rozmiar 44, a czytelniczkom w niejednym momencie może zabraknąć tchu, bowiem scen erotycznych jest naprawdę sporo.

Gwendolynne Price pewnego dnia znajduje w skrzynce na uwagi i wnioski, tajemniczą korespondencje. Są to erotyczne listy, których bohaterka jest ona, a autorem nieznajomy o pseudonimie Nemezis. W tym samym czasie młoda bibliotekarka poznaje przystojnego profesora historii Daniela Brewstera. Ich relacja szybko rodzi namiętność i staje się intymna. Gwendolynne nie rezygnuje jednak z kontaktu z Nemezis…

5. „Sztuka uwodzenia” – Samantha Young


Olivi Hollowaty to dwudziestosześcioletnia zakompleksiona bibliotekarka, która ma dość swojej niepewności i życia w pojedynkę, dlatego prosi swojego najlepszego przyjaciela o pomoc i lekcje seksu bez zobowiązań tylko w celach naukowych. Tak dobrze przeczytaliście, seks między przyjaciółmi i do tego bez obietnic nie ma prawa istnieć, dlatego naszych bohaterów czeka nie lada zadanie, aby ich przyjaźń przetrwała.Nate Sawyer to istne ciacho, przystojny z oryginalną pracą i interesującym charakterem, jedyny jego minus to fakt, że bzyka każdą, ładną dziewczynę, która stanie mu na drodze, ale wraca tylko do jednej, swojej przyjaciółki. Razem spędzają bardzo wiele czasu i kiedy Olivia zwierza mu się ze swoich kompleksów i braku życia erotycznego postanawia jej pomóc i zaczynają się lekcje… – fragment recenzji książki „Sztuka uwodzenia” autorstwa Moni.

6. „Barwy pożądania” – Megan Hart 


Paige, bohaterka powieści „Barwy pożądania”, nigdy nie marzyła o trójkącie. Wszystko się zmienia, gdy kobieta zaczyna dostawać bardzo odważne instrukcje od anonimowego nadawcy: Weźmiesz najpiękniejszy papier i najlepszy atrament. Opiszesz ze szczegółami swoje najbardziej erotyczne doświadczenie. To polecenie znalazła Paige w swojej skrzynce pocztowej. Anonimowe listy zaczęły do nie przychodzić zaraz po rozwodzie. Czy ta korespondencja trafia do ie przez pomyłkę? Tego nie wie, ale wie, że chce podjąć wyzwanie…

7. „Facet na telefon” – A. J. Gabryel


„Facet na telefon” to erotyczna powieść, która powstała na podstawie bloga o Adamie, męskiej prostytutce. Mężczyzna opowiada o swoich klientkach, ich potrzebach. Opisuje też bardzo odważnie sceny seksu…

Po Adama dzwonią różne kobiety: żony biznesmenów, atrakcyjne kobiety sukcesu, panie domu… wszystkie pragną jednego. Adam wie, jak zadowolić każdą z nich. To jego praca. W wielu przypadkach jednak podczas pierwszego spotkania, nie ma pojęcia jaki będzie ciąg dalszy i jaki scenariusz zaplanowała klientka.

Wspomniane przez nas najlepsze powieści erotyczne to tylko wierzchołek góry wydawniczej. Wydawcy lubią intratne przedsięwzięcia, zatem nie odrzucają bez zastanowienia żadnego potencjalnego hitu. Wertują też zasoby, żeby wznowić starsze powieści z seksem w tle. A wszystko, żeby zadowolić czytelniczki 🙂

Udostępnij:
15 czerwca 2016

4 odpowiedzi na “Dlaczego czytamy erotyki? Top 7 gorących tytułów – nie ma wśród nich Greya!”

  1. Avatar Aleksandra pisze:

    Hmmm…. o tym argumencie nie pomyślałam 🙂 Pewnie jest coś na rzeczy.

  2. Avatar Killer pisze:

    Dlaczego czytamy erotyki? Bo nie mamy tego w domu… -)

    • Avatar Aleksandra pisze:

      Hmmm…. o tym argumencie nie pomyślałam 🙂 Pewnie jest coś na rzeczy drogi Killerze.

    • Avatar Anonim pisze:

      Nie macie milionera w domu, wyrzeźbionego Włocha, agresywnego szefa mafii. To przykre dla partnera, gdy kobieta czyta i fantazjuje o takich jednostkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.