Postanowienia noworoczne dla kulturalnych

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

     Przy lampce szampana i w blasku fajerwerków planujesz kolejny rok. Wówczas wszystko wydaje Ci się możliwe. Już widzisz, jak grasz w tenisa albo squasha, masz świetną figurę, bo przecież systematycznie chodzisz na siłownię. Oczywiście wyglądasz zdecydowanie lepiej, ponieważ nie palisz i zdrowo się odżywiasz. Zero fast foodów. Pojawia Ci się w głowie obrazek, jak gdzieś za granicą na wymarzonej wycieczce swobodnie dyskutujesz na różne tematy. Język już nie jest barierą i wcale to nie jest zasługa kilku lampek wina. Oczywiście nikt nie zagnie Cię w temacie kina. Jesteś na bieżąco z nowościami i klasykę systematycznie sobie przypominasz. Rzecz jasna to samo robisz w kwestii literatury. No tak… tylko wiadomo, jak ma się teoria do praktyki. Zazwyczaj wymiękamy bardzo szybko lub szybko. Jak zatem w tym wytrwać?

    Kilka prostych rad. Nie twórz listy postanowień, tylko wybierz dwa lub trzy. To naprawdę spore wyzwanie. Załóż sobie notes, gdzie wszystko możesz zapisać. Jeśli zdarzy Ci się wyłamać, nic nie szkodzi, nie rezygnuj z postanowienia. Rób to, na co masz ochotę, bo nic nie musisz. Wybierz to, co sprawi Ci przyjemność.    

Człowiek kulturalny, czy inaczej kulturalnie zaangażowany powinien czytać, bywać, oglądać, wiedzieć, znać i orientować się. Co czytać, gdzie bywać i co oglądać, zależy tylko od Was.

Oto lista postanowień dla osób kulturalnych, czy też kulturalnie zaangażowanych:

    1. Przynajmniej dwa razy w roku wyjść do teatru lub do opery. Jak wytrwać w tym postanowieniu? Po prostu trzeba wybrać spektakl i kupić bilety, a najlepiej od razu dwa – dla osoby towarzyszącej też. Można to zrobić znacznie wcześniej niż data planowanego spektaklu. Wydane, często nie małe pieniądze, będą sporą motywacją, żeby nie zrezygnować. Tak, tak, to dobra motywacja. Przelicz bilet na jedzenie i od razu włączą Ci się chęci 🙂 Tym bardziej, jeżeli zarabiasz jak Adam Miałczyński…

teatr2. Uczyć się języka… rok w rok to samo postanowienie, a efektów brak. Zazwyczaj zaczyna się ambitnie – może jakiś kurs… hmm. Na pewno słówka. 15 dziennie. Już po kilku dniach idziesz sam ze sobą na ustępstwa. Niech będzie 10, no dobra 5 i klapa. Ostatecznie po postanowieniu zostaje Ci tylko wyrzut sumienia i dalsze braki w angielskim, czy niemieckim. Wybierz język z którego zupełnie nie znasz. Nie musi to być od razu Uru, którym mówi jeden rdzenny mieszkaniec, czy niewiele powszechniejsze Bom, czy Bella Coola. Może zatem fiński (ja nie znam), estoński albo hindi? Pomyśl tylko … nie znasz ani jednego słowa. Nauczysz się dwóch, a potem jeszcze dwóch… liczby mówią same za siebie – umiesz 100% więcej 😉

język3. Nadrobić książkowe zaległości z minionego roku. Nie ma co się łudzić, wszystkich się nie da. Jak zatem ogarnąć ten temat? Musisz zastosować jakieś kryterium. Proponuję system karteczek. Jest najbardziej sprawiedliwy. Wypisz na karteczkach dziesięć książek, których nie udało Ci się przeczytać i wylosuj, według uznania, jedną, dwie lub trzy. Te szczęśliwe pozycje muszą trafić w Twoje ręce bardzo szybko i co ważne, muszą zająć jakieś honorowe miejsce, żeby ciągle mogły patrzeć na Ciebie z wyrzutem sumienia.

zaleglosci4. Nadrobić zaległości w klasyce literatury. Oj… nie smuć się, każdy je przecież ma. Ci najbardziej oczytani też. Na pewno masz gdzieś w pamięci jakieś tytuły. Jeśli nic nie przychodzi Ci do głowy, to spróbuj inaczej. Wybierz autora, którego lubisz i sprawdź, co jeszcze zostało do przeczytania. Jak nie przy pierwszym, to na pewno przy drugim lub trzecim pisarzu coś znajdziesz.

klasyka

5. Być na bieżąco w nowościach wydawniczych. Przeglądaj je raz w miesiącu. Wybierz trzy, które Cię zainteresują. Nie licz specjalnie na swoją pamięć. Weź notes i zapisz tytuły (taki notes przyda Ci się także do zapisywania innych rzeczy). Przynajmniej jeden kup albo wypożycz w najbliższym czasie. Co miesiąc dopisuj kolejne książki. I widzisz, będzie idealna lista z prezentami, które chcesz znaleźć pod choinką.

ksiazki

6. Nie podjadaj, kiedy czytasz! Lepiej zrób sobie wielki kubek dobrej herbaty, a latem weź szklankę, albo butelkę wody (zależy ile czasu planujesz czytać).

herbata

7. Zdecyduj się na jakąś aktywność fizyczną. Nie musi to być od razu wyczynowy sport, ale też nie możesz przykleić się do kanapy, czy fotela nawet pod pretekstem czytania i oglądania filmów. Możesz biegać słuchając muzyki, albo słuchać muzyki biegając. Możesz włączyć ulubioną płytę robiąc przysiady – porządne przysiady, a nie kucanie. Możesz wykonywać jakieś serie ćwiczeń słuchając audiobooka. Możesz też zwyczajnie zapisać się na basem albo na siłownię. Ruchu potrzebuje nie tylko Twoje Ciało, ale też dusza 🙂

fitness

8. Chodź do kina.
Raz w miesiącu, to może trochę za bogato, ale raz na dwa, trzy miesiące na pewno dasz radę. Pamiętaj, kino to nie tenis, ani szachy, nie potrzebujesz współtowarzysza, żeby obejrzeć film. Jeśli okaże się, że nikt nie wybiera się na dany film, albo nie ten dzień, czy nie ta godzina, albo, że pada deszcz, czy tym podobne, to nie zastanawiaj się, nie czekaj, po prostu idź i baw się dobrze.

kino

9. Wróć do klasyki kina. Oczywiście nie wszystko na raz. Skup się na jednym reżyserze. Jest z czego wybierać, więc bez problemu znajdziesz dobre nazwisko. Zapisz je oczywiście w swoim kulturalnym notesie. Oglądaj filmy tego twórcy, analizuj je, zgłębiaj jego dzieła. Czytaj biografie. Poświęć mu cały rok, a zobaczysz ile wiedzy Ci przybędzie i ile z tego będzie przyjemności.

Happy young boy working on a laptop while relaxing at home

10. Słuchaj audiobooków. Okazję do tego znajdziesz zawsze. Najważniejsze, żeby je mieć pod ręką, a dokładnej na jakimś nośniku. Wybieraj je raz na dwa miesiące: jedna nowość i coś, co pojawiło się dawno, ale nie znasz jeszcze tego. Możesz słuchać w aucie, autobusie, gotując obiad, szydełkując, robiąc pompki, prasując, albo po prostu słuchać.

audiobook11. Zaliczyć koncerty. Przynajmniej dwa. Jeden może być cenowo z górnej półki, drugi niekoniecznie. Zamiast tego możesz też wybrać jakieś większe wydarzenie muzyczne. Najważniejsze, żeby była zabawa, pozytywna energia i niezapomniane wrażenia.

koncert12. Wzbogać swoją fonotekę. Zdecyduj na co Cię stać i dokupuj do niej systematycznie płyty. Raz coś co lubisz i raz coś, czego jeszcze nie znasz. W tym drugim przypadku będzie to kosztowało trochę wysiłku. Musisz bowiem podyskutować ze znajomymi, poszperać w sieci, czy też wpaść na dłużej do sklepu muzycznego. Nie sil się na oryginalność. Nie musi to być eskimoski pop albo chiński indie rock.

muzyka13. Czerp jak najwięcej z życia kulturalnego, jakie Cię otacza. Jeśli masz możliwość angażuj się w projekty, jeśli nie, to uczestnicz jako odbiorca. Pamiętaj, nie musi to być „nie wiadomo co”. Wpadnij czasami do jakiegoś muzeum, obejrzyj wystawę, oby nie sklepową. Może być fotografia, malarstwo, rzeźba… Nie musisz się zachwycać a ni rozumieć. Masz prawo do swojego odbioru.

kultura14. Otwieraj się na nowe horyzonty, poznawaj inne kultury!

horyzonty

     Moi Drodzy, nie istnieje oczywiście żadna oficjalna baza utworów, której poznanie zagwarantuje nam dużą „kulturalność” i powyżej której można sobie powiedzieć „wystarczy, mam wszystko ogarnięte”. Trzeba cały czas szukać, rozwijać się i mieć z tego frajdę. A co Wy byście dorzucili do tej listy?

Udostępnij:
15 stycznia 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.