Literacka Nagroda Nike 2016. Oto zwycięzcy:

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

Ten rok należy do Bronki Nowickiej i Magdaleny Grzebałkowskiej. Nowicka została laureatką Literackiej Nagrody Nike 2016 za literacki debiut „Nakarmić kamień”, a Grzebałkowska otrzymała nagrodę publiczności za książkę „1945. Wojna i pokój”.

bronka-nowacka

grzebalkowska

W tym roku do nagrody „Nike” nominowano dwadzieścia książek. Tę literacką pulę zdominowała literatura faktu. Konkurowało siedem książek z tego gatunku. Obok reportaży pojawiło się pięć powieści i tyle samo tomów wierszy, dwa tomy esejów i tom wspomnień. Nominacje ogłoszono w maju podczas Warszawskich Targów Książki, a zwycięzców poznaliśmy 2 października na uroczystej gali.

Oto wszyscy nominowani do Literackiej Nagrody Nike 2016:

LITERATURA FAKTU:

Magdalena Grzebałkowska, „1945. Wojna i pokój”

Piotr Ibrahim Kalwas, „Egipt. Haram Halal” 

Marcin Kącki, „Białystok. Biała siła, czarna pamięć” 

Dariusz Rosiak, „Ziarno i krew” 

Katarzyna Surmiak-Domańska, „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” 

Ziemowit Szczerek, „Tatuaż z tryzubem” 

Angelika Kuźniak , „Stryjeńska. Diabli nadali” 

POWIEŚĆ:

Julia Fiedorczuk , „Nieważkość” 

Weronika Murek, „Uprawa roślin południowych metodą Miczurina”

Łukasz Orbitowski , „Inna dusza” 

Maciej Płaza, „Skoruń” 

Żanna Słoniowska, „Dom z witrażem”

POEZJA:

Bronka Nowicka, „Nakarmić kamień”

Łukasz Jarosz, „Kardonia i Faber

Ewa Lipska , „Czytnik linii papilarnych” 

Piotr Matywiecki, „Którędy na zawsze” 

Uta Przyboś, „Prosta”

ESEJ:

Renata Lis, „W lodach Prowansji. Bunin na wygnaniu” 

Jerzy Sosnowski, „Co Bóg zrobił szympansom?” 

WSPOMNIENIA:

Joanna Olczak-Ronikier, „Wtedy. O powojennym Krakowie” 

Po tej literackiej wyliczance wypada wrócić do nagrodzonych pozycji i ich autorów którym, jak co roku wręczono statuetki w kształcie pióra dłuta Gustawa Zemły.

Zacznę od Magdaleny Grzebałkowskiej. Od wielu lat związana jest z „Gazetą Wyborczą”. Skończyła historię w Gdańsku, twierdzi jednak, że kierunek studiów nie miał wpływu na kształt książki „1945. Wojna i pokój”. O swoim reportażu autorka mówi:

„Ta książka w ogóle we mnie tkwi, co przejawia się np. w tym, że jak podpisuję ją na spotkaniach autorskich, to obok właściwej daty dziennej wpisuję często rok 1945.Najmocniej tkwią we mnie historie o żydowskim domu dziecka w Otwocku i Wernerze Henseleicie, który szedł przez zamarznięte wody Zalewu Wiślanego, pewnie dlatego, że dotyczą dzieci. Ponieważ sama mam dziecko, często mi się nakładało z tymi dziećmi z 1945 r.” (Gazeta Wyborcza)

Magdalena Grzebałkowska zna historię. Zna też 1945 rok. Jednak dopiero, kiedy zaczęła pracę nad reportażem, uświadomiła sobie, że jeszcze sporo przed nią. Potwierdziło się, że woli tę „małą historię” od tej wielkiej.

„Przygotowując „1945”, czytałam dużo o wielkiej historii, ale mnie osobiście od tego, jakie były ruchy wojsk i co ustalili Stalin z Rooseveltem, bardziej ciekawiło, co moja babcia gotowała na obiad w 1945 r., w co się ubierała, jak się załatwiali ludzie w Warszawie, co pani Niusia czuła, gdy wkładała rękę do szuflady z cudzą bielizną. Z tymi bohaterami się identyfikuję i tak naprawdę to historia o mnie, bo przecież gdyby był kolejny rok 1945, ja byłabym w sytuacji takiej drobinki, a nie Wandy Wasilewskiej czy Stalina”.

Bronka Nowicka bardziej kojarzy się z teatrem, gdzie reżyseruje, pisze scenariusze. Jest absolwentką łódzkiej „Filmówki” i krakowskiego ASP. „Nakarmić kamień” to jej debiut. Pisanie okazało się kolejną dobrą drogą. Poetka zgarnęła „Nike” dla najlepszej książki. To potwierdzenie tego, że Nowicka to kobieta wielu talentów. O swoim dziele mówi:

„Nie pragnę, żeby martwe rzeczy były żywe. Chciałabym, żeby żywi ludzie byli mniej martwi. O tym jest dla mnie ta książka”.

W wywiadzie z „Gazetą Wyborczą” Bronka Nowicka powiedział, że „Nakarmić kamień” ma w pewnym sensie charakter dokumentalny.

„Dokumentalny nie znaczy autobiograficzny. Świat opisany w książce jest zbudowany ze wspomnień, ale nie są to wspomnienia w ich pierwotnej formie” – zaznacza autorka.

Jaki jest świat opisywany przez Bronkę Nowicką? Oto kilka fragmentów z książki „Nakarmić kamień”.

„Skóra”

„Pewnego dnia ojciec założył prawdziwą skórę uszytą na miarę.
Była mniej różowa, ale grubsza od poprzedniej. Sprawił też sobie żółte zęby i pięty. Siadał na ziemi i mówił. Najpierw tylko przy zwierzętach. Początkowo były to małe zwierzęta, takie jak pająki czy ćmy. Po jakimś czasie nie wstydził się przemawiać przy ptakach i kundlach. Później przy dzieciach. Potem ojciec mówił do siebie przy wszystkich. Stawał przed lustrem i patrzył w nie, jakby było oknem. Nikt nie wie, co tam widział, ale chciał konsultować się w tej sprawie z Bogiem (…)”.

„Firanka”

„Niedziela to cicha upośledzona w białych podkolanówkach. Na końcu mysiego ogona ma kokardę z szyfonu. Wpinają jej w kapelusz czereśniową broszkę. Nie żałują drobnych na lody, niech ma czym celować w przerośnięty język. W rękę wtykają gałąź z baziowymi kotkami. Niech sobie wywija, gdy śpiewa: ho-ho. Jeszcze chusteczka złożona na trzy. Przyda się w kościele, żeby klękając, nie pobrudzić kolan (…)”.

„Kasztan”

„ (…) Każdy przedmiot w tej rzece szuka swojej dłoni, każdy człowiek nad brzegiem szuka swojej rzeczy. Nie da się wejść do wody, można tylko patrzeć. Dziecko zaczeka tu, aż się obudzi. Może zobaczy to, co kiedyś znało z dotyku, teraz tylko z imienia”.

Przypomnę, że w ubiegłym roku „Nike” otrzymała Olga Tokarczuk  i jej „Księgi Jakubowe”  (więcej o „Nike” 2015 . Zapewne pamiętacie, że dwa dni po otrzymaniu wyróżnienia, pisarka w jednym z wywiadów wypowiedziała się otwarcie i niepochlebnie o stosunku Polaków do Żydów i mniejszości narodowych. W pewnych grupach wzbudziło to falę hejtów i nienawiści. Na szczęście Tokarczuk poradziła sobie z tym, a i „Księgi Jakubowe” zyskały dodatkową reklamę.

Udostępnij:
3 października 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.