Książki dla dzieci o prawdziwych bohaterach. Zero fikcji!

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

Fajnie jest mieć w życiu drogowskazy, za którymi podążamy. Dorośli wybierają je sami i wskazują je dzieciom. A jak najprościej pokazać co jest dobre? W którą stronę iść? Jak postępować?

W życiu od najmłodszych lat szukamy wzorców. We wzorcach natomiast tego, co nam imponuje. Wpatrzeni w naszych idoli niejednokrotnie próbujemy ich naśladować. Tak postępują ludzie, którzy nie chcą stać w miejscu. Ludzie, którzy chcą się rozwijać. W końcu kto nie marzy, by zostać bohaterem?

Każda epoka i każde pokolenie ma swoich superbohaterów. Kiedyś książki i telewizja, a teraz dodatkowo internet i rozmaite gry dostarczają młodym ludziom niezliczone ilości idoli do wyboru. Kiedyś bohaterami byli Winnetou i bracia Cartwright, później John Rambo i Rocky Balboa. Młodsze pokolenie pewnie zastąpi ich postaciami z komiksów Marvel’a albo jakiejś, kompletnie niezrozumiałej dla fanów „Bonanzy”, gry komputerowej.

Czy jednak prawdziwi superbohaterowie to tylko dobrze zbudowani, niezniszczalni, obdarzeni super mocami wojownicy? Czy to muszą być wyłącznie ikony popkultury znane z kinowych ekranów? Zdecydowanie, nie!

Jest we współczesnym świecie naprawdę dużo postaci, które mogą być wzorcami dla najmłodszych. Bohaterowie naszych czasów też mogą zafascynować, inspirować. Trzeba tylko przedstawić ich we właściwy sposób. I uwierzcie, da się to zrobić. W ostatnim czasie ukazały się na rynku lub za chwilę się ukażą książki, dzięki którym można pokazać dzieciom, że superbohater może być zwykłą osobą. Taką, która postępuje w niezwykły sposób.

Oto trzy książki, które warto przeczytać najmłodszym. Być może odnajdą w nich swoich nowych bohaterów/bohaterki.

Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi  – Ben Brooks 

Ta książka to zbiór 100 krótkich biografii opatrzonych ilustracjami. Biografii mężczyzn znanych całemu światu lub jedynie wąskiemu gronu rodziny i przyjaciół. Opisy bohaterów są krótkie, napisane dla dzieci w inspirujący sposób! 

Są wśród nich ci, którzy zapisali się na kartach historii z jakiegoś ważnego powodu. Są postaci znane obecnie z pierwszych stron gazet i telewizji. Jednak nie brakuje również tych „zwyczajnych-niezwyczajnych”, nieznanych tak szerokiemu gronu. Bill Gates, Barack Obama, John Lennon, Salvador Dali, Steven Hawking, Christian Mc Philiamy, Boyan Stacy, o tych i wielu innych osobowościach/osobistościach, możecie przeczytać w książce „Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi”.

Różnorodność przedstawionych postaci jest ogromna, co widać już po kilku wymienionych nazwiskach. Różni ich pochodzenie, wykształcenie, czy wykonywany zawód. Jest też kilka mianowników, które łączą ze sobą wymienione nazwiska. To bohaterowie swoich czasów. Jeden z nich zablokował czołgi, przez co stał się chińskim symbolem walki o wolność. Inny, poruszony losem chorych dzieci, od dziecka zapuszczał włosy na peruki dla nich. Jest też młody geniusz, który w wieku szesnastu lat rozpoczął pracę nad projektem platform, które oczyszczałyby morskie środowisko bez szkody dla zamieszkującej je fauny. Wszyscy oni są dowodem na to, że można zostać bohaterem. Bez ratowania księżniczek, ścigania łotrów, czy nadprzyrodzonych mocy.

Autor w sposób wiarygodny dowodzi, że wyjątkowym mężczyzną można się stać na wiele sposobów, często robiąc zwykłe i „niemęskie” rzeczy. Proponuje niezliczoną ilość dróg, które pomogą każdemu chłopcu rozwinąć się i dojrzeć bez kompleksów. Co najważniejsze, jest to możliwe bez ryzyka utraty tożsamości i unikatowego potencjału, który każdy chłopiec w sobie nosi.

„Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi” ukaże się już na początku października.

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek  – Elena Favilli  i Francesca Cavallo 

„Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” to bestseller, który ukazał się na początku tego roku. 19 października na półki księgarń trafi drugi tom „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek, tom 2. 100 nowych opowieści na dobranoc”.

Oczywiście ta książka ma całkiem sporo wspólnego z pierwszą propozycją, jednak w przeciwieństwie do „Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi” ta lektura adresowana jest do dziewcząt.

„Opowieści na dobranoc…” zawierają biografię 100 kobiet i rozprawiają się ze stereotypami, które od lat zalegają w ludzkiej świadomości. Książka jest pięknie wydana. Biografie napisane są w nieco bajkowym stylu, co sprawia, że faktycznie jak w tytule, można je czytać dzieciom na dobranoc. Piszę dzieciom, ponieważ choć pozycja adresowana jest do dziewczynek, to myślę, że chłopcy też się chętnie zasłuchają. To świetna książka, której forma zachęca, by czytać ją „do poduszki”.

Każdemu opisowi towarzyszy też portret danej kobiety wykonany przez którąś z kilkudziesięciu portrecistek biorących udział w projekcie. Bohaterkami zestawienia są malarki, tancerki, aktywistki, astronautki, piosenkarki, sportsmenki, lekarki, pisarki, przywódczynie polityczne wszystkich szerokości geograficznych. Prawdziwe kobiety, nie ufryzowane księżniczki, które często są pierwszymi idolkami dziewczynek. Tak książka pokazuje bohaterki, które płynąc pod prąd, kształtowały historię. Książka zachęca młode czytelniczki do buntu. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Do buntu wobec konwencji, stereotypów, schematów, a nawet tradycji. Wiele z bohaterek to właśnie buntowniczki, które wyszły poza konwenanse i zrobiły coś, czego często w ich czasach robić nie wypadało. Część z nich podjęła się wykonywania męskich zawodów z porażająco pozytywnym skutkiem. Inne ryzykowały życiem dla ratowania życia drugiego człowieka. Jeszcze inne rządziły państwami o wiele skuteczniej niż niejeden mężczyzna przed i niejeden po ich rządach.

Autorki zdają się mówić dziewczynkom, aby przestały robić tylko to, co wypada. Nie ważne, czy pracujesz nad szczepionką, zarządzasz wielomilionową społecznością, lądujesz na księżycu, czy po prostu pędzisz motocyklem na spotkanie nieznanego. Rób to dalej bo istnieje szansa, że w ten sposób powstaną rzeczy wielkie. Najtrafniej jednak esencję tej niezwykłej publikacji oddaje fragment zamieszczony w przedmowie:

„Każda z tych stu historii dowodzi, że wierząc w coś całym sercem, zyskujemy siłę, by zmieniać świat”.

Chłopaki chojraki  – Marcin Prokop 

Tym razem propozycja polskiego autora i to dobrze wszystkim znanego. Fakt, Marcin Prokop znany najbardziej jest z telewizji, ale napisał też niejedną książkę. Są wśród nich także propozycje dla dzieci. W październiku ukaże się nowa książka Prokopa skierowana właśnie do młodych Czytelników. Pojawiają się w niej znane nazwiska – Kubica, Owsiak, bracia Warner – za którymi stoi niepowtarzalna, wyjątkowa historia. Tytułowe „chojraki” to mężczyźni, którzy żyją i postępują „po swojemu”. Często wbrew temu, co uważa opinia publiczna. Idą naprzód, mimo przeciwności nie zniechęcają się. Byle dalej, byle więcej, byle lepiej. W swoich dziedzinach często osiągnęli szczyt, jednak nie oznacza to końca ich karier. Nie składają broni. Spełnienie na jednym polu traktują raczej jako impuls do poszukiwań i odkrywania kolejnych wyzwań. To bohaterowie z krwi i kości. Nie noszą peleryn i obcisłych trykotów, nikt im nie dał ani magicznych broni, ani supermocy. Co więcej, mają swoje słabości, nie są doskonali i nie raz zawodzą. Przez to właśnie są jeszcze lepszymi wzorami do naśladowania szczególnie dla najmłodszych. Te „chłopaki chojraki” pokazują, że może coś się nie udać, że nie zawsze wszystko wychodzi od razu.

Dlaczego warto pokazywać takich bohaterów? Choćby dlatego, że żaden z chłopców nie ma szans zostać Supermanem, ale każdy może zostać supermężczyzną niosącym pomoc biednym lub chorym. Każdy ma szansę coś stworzyć albo wynaleźć. Każdy może zostać superbohaterem dla tych, którzy go potrzebują.

Jak widać definicja superbohatera nieco nam się rozmyła. Choć może raczej została na nowo sprecyzowana! Na pewno autorzy powyższych książek dołożyli starań by dzieci (i nie tylko) otrzymały solidną porcję wiedzy na temat ludzi, o których coś już słyszeli.

Dzięki nim usłyszeli trochę więcej. Może nawet na tyle dużo, by zachwycić się, by chcieć naśladować? Może któreś dziecko odnajdzie w tych książkach swojego idola? Gdyby tak chłopcy porzucili Jasona Stathama, na rzecz choćby Zbigniewa Religi? A gdyby tak dziewczynki zrozumiały, że to Irena Sendlerowa i Margaret Hamilton, nie modelki Victoria’s Secret, są prawdziwymi bohaterkami? Myślę, że warto pokazywać dzieciom, że idolami mogą być prawdziwi ludzie, a nie tylko bohaterowie filmów animowanych. Oczywiście nie wolno zabierać dzieciom aut, które potrafią mówić, gadających zwierzaków, wróżek, elfów, czy całego świata magii. Warto jednak świat dziecięcej wyobraźni rozszerzyć o nowych, prawdziwych bohaterów i bohaterki.

Udostępnij:
1 października 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.