Film „50 twarzy Greya” to pikuś w porównaniu z… sami zobaczcie, gdzie są naprawdę ostre sceny!

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
2 komentarze
Udostępnij:

Znów Grey. Wpis NIE będzie dotyczył ostatniej części bestsellerowej trylogii E.L. James („Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana”). O tym jednak przeczytacie już niedługo. W tym tekście postanowiłam podać Wam przykłady kilku filmów zdecydowanie bardziej przesiąkniętych seksem i erotyzmem niż „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Przypomnę, że w produkcji o namiętnym związku Christiana i Anastasi seks zajmuje 19,5 minuty. Pierwszy pocałunek widzimy dopiero po 30 minutach, a para ląduje w łóżku po 42 minutach. Pośladki w sumie widać 8 razy, a kobiece sutki 14. Film trwa 124 minuty. Tyle wystarczyło, żeby film „50 twarzy Greya” został w niektórych krajach zakazany. Obrazu nie zgodziły się wyświetlić np. Malezja, Indonezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kenia, Indie, Kambodża. Jednak czy ten Grey jest aż tak straszny jak go malują?

Osobiście uważam, że nie. W historii kina jest sporo filmów, które mają zdecydowanie mocniejsze sceny erotyczne, wulgarne dialogi, obsceniczne zachowania, perwersyjne praktyki. Na dowód tego wybrałam siedem filmów.

1. Nimfomanka – część I i II

Obydwie części filmu „Nimfomanka” w reżyserii Larsa Von Triera wywołują ogromne kontrowersje. Jedni widzą w nim groteskę, inni dramat, formę sztuki, a kolejni uważają, że poza scenami seksu, Trier nie pokazuje nic specjalnego. A dla wielu to dzieło skandaliczne. Swoją opinie tymczasem pominę i przejdę do sedna.

Jakkolwiek by nie oceniać tego filmu, bez wątpienia ocieka seksem i nagością. Tytułowa nimfomanka opowiada o swoim bardzo bogatym erotycznym życiu mężczyźnie, który przypadkowo ją ratuje. Opowiada otwarcie, bez zahamowań ze szczegółami o swoim chorobliwym uzależnieniu od seksu. Uzależnieniu obsesyjnym i destrukcyjnym. Obraz doskonale splata się z historią Joe. Kipi scenami seksu. Mocnymi, realistycznymi, a nawet szokującymi.

nimfomanka II

2. Dziennik nimfomanki

Tym razem za kamerą stanął Christian Molina. Pokazał również historię dziewczyny uzależnionej od doznań seksualnych. Żeby zaspokoić swoje żądze Val zatrudnia się w domu publicznym… Jeśli ktoś chce obejrzeć „Dziennik nimfomanki” tylko ze względu na sceny erotyczne, to z całą pewnością nie będzie zawiedziony. „Łóżkowych scen” jest bardzo dużo. Są estetyczne i pokazane z „gracją”. Do tego świetna muzyka podtrzymująca atmosferę zmysłowości. Oczywiście fabuła też jest jak najbardziej warta uwagi. Film nakręcono na podstawie bardzo odważnej, autobiograficznej książki Valerie Tasso o tym samym tytule.

3. Oczy szeroko zamknięte

Realizację tego ostatniego swojego dzieła Stanley Kubrick planował długo. Marzył mu się film dotykający ludzkiej seksualności. Ostatecznie zdecydował się nakręcić go w oparciu o książkę „Traumnovelle” Arthura Schnitzlera. Kubrick miał swoją wizję. Chciał mieć na planie prawdziwe małżeństwo aktorów. Wybrał Nicole Kidman i Toma Cruise’a. Para musiała sprostać oczekiwaniom reżysera, który sięgnął po seksualne perwersje i wyuzdanie. Z całą pewnością wiele osób, oglądając „Oczy szeroko zamknięte”, zastawiania się gdzie Kidman i Cruise grają, a gdzie nie :). Alice mówi mężowi o swoich skrywanych skulanych fantazjach. Od tej chwili zaczyna się erotyczna, jednocześnie niebezpieczna gra. Gra, w której nagość, seks, perwersje stają się podróżą w głąb siebie.

 4. Crash – Niebezpieczne pożądanie

David Cronenberg reżyserując ten obraz nie używał hamulców. Podobnie jak J.G. Ballard – autor powieści „Crash”, która stanowi kanwę filmu. Książka została uznana za skandaliczną z powodu opisów seksu i przemocy. „Crash – Niebezpiecznie pożądanie” także może wprawić w zakłopotanie. Ci, którzy lubią odważne filmy z całą pewnością docenią śmiałe dzieło Cronenberga opowiadające o znudzonym małżeństwie Ballardów. Małżonkowie notorycznie zaliczają skoki w bok za obopólną zgodą. To jednak nie wystarcza, żeby poczuć seksualna satysfakcję. Para szuka bardziej ekstremalnych doznań przekraczając wszelkie granice. Prowokacyjne sceny erotyczne są istotną częścią fabuły.

crash

5. Szamanka

Stwierdziłam, że w tej erotycznej filmowej siódemce nie może zabraknąć polskiej produkcji. Postawiłam na „Szamankę” Andrzeja Żuławskiego. Film wywołał liczne kontrowersje. Powodem były śmiałe sceny erotyczne, przemoc i zachowania, które można odebrać jako profanację symboli religijnych.

„Szamanka” opowiada o układach młodej studentki „Włoszki” i antropologa Michałem. Studentka wynajmuje od mężczyzny mieszkanie. Bardzo szybko dochodzi między nimi do zbliżenia. Dalej seksu jest jeszcze więcej. W efekcie obraz Żuławskiego miał rekordową oglądalność, ale krytycy nie zostawili na nim przysłowiowej suchej nitki. Co ciekawe film stał się kultowy podobno w niektórych regionach Azji.

szamanka

 6. Dziewięć i pół tygodnia

Ta historia opowiedziana przez Adriana Lyne’a jest dość popularna. Reżyser pokazuje destrukcyjną i uzależniającego jak narkotyk pożądania. Śmiem twierdzić, że Lyne stworzył swoistego rodzaju „Kamasutrę” w pigułce. Wielu jednak uważa, że to dzieło jest po prostu skandaliczne.

Piękna, rozwiedziona trzydziestolatka przypadkiem spotyka przystojnego, tajemniczego mężczyznę. Od tej chwili Elizabeth przestaje panować nad swoim życiem. John hipnotyzuje ją i wciąga w ekscytujące zabawy erotyczne, którym kobieta nie może się oprzeć. Striptiz, który Elizabeth wykonuje przy utworze Joe Cockera przeszedł do historii. Tak, jak zabawa z kostką lodu 😉

„Dziewięć i pół tygodnia” to nie tylko film przepełniony erotyzmem i pikantnymi scenami seksu. To przede wszystkim dzieło zmysłowe i mądre.

7. Historia O

Ten film z 1975 roku oparty jest powieści o tym samym tytule – „Historia O” Pauline Reage. Książka okazała się największym skandalem we współczesnej literaturze francuskiej. Reżyser Just Jaeckin zdecydowanie dotrzymał kroku pisarce i stworzył film, który dziś tak samo szokuje jak kiedyś. I pewnie nie jedna osoba stwierdzi, że dzieło ociera się o pornografię. „Historia O” to nie jedyny erotyk Jaeckina, następny to „Emmanuelle”.

Podobnie, jak w Grey’u, mamy do czynienia z uległością i dominacją. Jednak w tym przypadku nie ma żadnej taryfy ulgowej. Widz zostaje wciągnięty w opowieść o sadomasochistycznej grze. Tytułową O narzeczony zabiera do pałacyku w Roissy. Kobieta musi poddać się „treningowi” seksualnemu. Wszystko po to, żeby przyszły mąż mógł dać ją swojemu przyrodniemu bratu, o czym O nie ma pojęcia. Film bez wątpienia oburza i wstrząsa. W Wielkiej Brytanii wyświetlano go tylko w wybranych kinach. Do pełnej dystrybucji został dopuszczony dopiero po 2000 roku. To nie jedyny erotyczny obraz Jaeckina. Następny był erotyk „Emmanuelle”.

historia o

Oczywiście większość filmów, które przepełnia erotyka i seks, miała problemy z szeroko rozumianą cenzurą. Reżyserzy często musieli wycinać sceny, żeby obraz wszedł do dystrybucji i na ekrany kin. Czasami jednak nawet to nie pomagało i piętrzone rozmaite problemy. Dla miłośników kina polecam też wpisy „Top 20 zakazanych filmów”  i „Zakazane filmy cz. 2”.

Zachęcam oczywiście do dyskusji w komentarza! Co sądzicie o tych filmach? A może znacie jeszcze jakieś, przy których Grey to pikuś? 😉    

Udostępnij:
25 września 2015

2 odpowiedzi na “Film „50 twarzy Greya” to pikuś w porównaniu z… sami zobaczcie, gdzie są naprawdę ostre sceny!”

  1. Avatar M. pisze:

    W końcu ktoś napisał to co mi po głowie od dawna. Grey to komedia romantyczna a nie erotyk.

    • Gandalf Gandalf pisze:

      M, dziękuję za dobre słowo 🙂 Zdecydowanie film o Grey’u można nazwać komedią romantyczną. Nic dodać nic ująć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.