Bestsellery 2015! 30 książek – najlepsze z najlepszych

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
2 komentarze
Udostępnij:

Koniec starego roku i początek nowego to czas podsumowań, rozliczeń, zestawień, ocen… Na pierwszy ogień postanowiłam wziąć książki. W 2015 roku pojawiło się sporo ciekawych pozycji. Systematycznie przedstawiałam Wam zapowiedzi na poszczególne miesiące, a Wy decydowaliście co przeczytacie. Teraz czas na podsumowanie.  

Listę otwiera „Grey”. Nie jest to zaskoczenie, ponieważ E. L. James swoją erotyczną serią okupowała pierwsze miejsca list bestsellerów na całym świecie. Drugie miejsce zajęła książka „Co nas nie zabije”, czyli poszukiwanie w Lagercrantzie Larssona. Trzecia pozycja należy do kreatywnej destrukcji Keri Smith i jej dzieła „Zniszcz ten dziennik”. Jej nazwisko pojawia się w zestawieniu dwa razy – dwudzieste pierwsze miejsce zajmuje „To nie książka”. Dwa razy odnotowała się też Katarzyna Michalak. Na dalszych pozycjach znalazły się jej powieści „Nie oddam dzieci!” i „Amelia”.

W pierwszej dziesiątce są aż cztery książki dla dzieci i młodzieży, co oczywiście bardzo cieszy. Dalej też nie jest źle. Co ciekawe w trzydziestce bestsellerów Gandalfa znalazły się dwie części „Magicznego Drzewa”. Chętnie sięgaliście po ostatnią „Księgę Ogromnych” i po pierwszą opowieść „Czerwone krzesło”.

1. „Grey”  – E. L. James

Tego przystojniaka nikomu nie trzeba przedstawiać. Znają go wszyscy, nawet jeśli nie czytali erotyków E. L. James. Autorce zarzucano grafomanię i „znęcano” się nad książką. Mimo to seria „Grey” okazała się hitem i choć prawie nikt jej nie czytał, znikała z półek błyskawicznie. Z tym „nieczytaniem” podobnie jest, jak z muzyką disco polo. Nikt jej nie słucha, a niemal wszyscy znają słowa piosenek!

Pewne jest jednak, że przez burzliwy związek przystojnego milionera Christiana Greya i nieśmiałej Anastasi Stelle nie jedna osoba zarwała noc.

2. „Co nas nie zabije. Trylogia Millennium, tom 4”  – David Lagercrantz

„Czytałem Millennium szczęśliwy i podniecony jak w dzieciństwie, kiedy czytałem Dumasa czy Dickensa. To niesamowite. Ta trylogia gdzieś w głębi nas pociesza: może jeszcze nie wszystko stracone. Witamy w świecie literackiej nieśmiertelności, Lisbeth Salander!”. Tak powiedział Mario Vargas Llosa, a podpisaliby się pod tym stwierdzeniem pewnie wszyscy wielbiciele Stiega Larssona. „Co nas nie zabije” to kontynuacja kryminalnych bestsellerów tego szwedzkiego pisarza. Czwartą część napisał David Lagercrantz. Czytelnicy sprawdzają ile w tym wszystkim jest Larssona, bo jak wiadomo Lagercrantz miał się zbliżyć do niego literacko na ile to tylko możliwe. Jak mu się to udało, każdy musi ocenić sam.

3. „Zniszcz ten dziennik. Kreatywna destrukcja”  – Keri Smith

Kreatywnej destrukcji poddał się cały świat. Książka sprzedała się w ponad dwóch milionach egzemplarzy. Pokazuje to, że nie tylko lubimy czytać, ale też chcemy tworzyć, wyrażać własne emocje, pokazywać indywidualne podejście, eksperymentować.

Czytelnicy bardzo różnie oceniali nowatorskie dzieło Keri Smith. Ci, którzy liczyli na „więcej treści” byli rozczarowani, jednak liczby mówią same za siebie. Autorka trafiła w gusta wielu osób. Czy są to rasowi czytelnicy… raczej nie. Na pewno jednak „Znicz ten dziennik” pokazuje, że książka może być rozrywka w nieco innej formie. Mi przypomina zestawy ćwiczeń dla kilkuletnich dzieci, gdzie trzeba wklejać, rysować, mazać, pisać, wycinać… jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia.

4. „Księgi Jakubowe”  – Olga Tokarczuk

Cieszy mnie, że to wybitne i ambitne dzieło zamówiło tak wielu „Gandalfowiczów”. Mój zachwyt nad książką Olgi Tokarczuk widoczny jest we wpisie cytaty z „Ksiąg Jakubowych”.

Ta historyczna powieść nagrodzona w tym roku Nike przyniosła pisarce nie tylko pozytywne emocje i wrażenia. „Księgi Jakubowe”, a dokładniej rozmowy dookoła nich, przysporzyły Oldze Tokarczuk również problemy. Autorka w jednym z wywiadów powiedziała, że „trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy, jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”. To radykalne i krytyczne spojrzenie wywołało falę krytyki i nienawiści wobec niej, a także daleko posunięte dyskusje. Szkoda, że aż tyle czasu nie poświęcono na analizę dzieła, które jest wehikułem czasu. Juz po kilku stronach przenosi Czytelnika do przeszłości…

5. „Magiczne Drzewo. Opowieść VII. Księga Ogromnych” – Andrzej Maleszka

Alik i Idalia wyruszają do Świata Ogromnych. Ich życie zmienia się diametralnie. Mieszkają w gigantycznym domu olbrzymów i chodzą do szkoły z pięciometrowymi dziećmi. Na ratunek przybywa dzielna brygada: Kuki, Gabi i mówiący pies Budyń. Spotka ich tam mnóstwo zadań, przygód i trudności Ciekawe, jak sobie z tym poradzą? Dowiecie się z kolejnej książki „Magiczne Drzewo”!

6. „Dziewczyna z pociągu”  – Paula Hawkins

Książka ukazała się 1 lutego 2015 i okazała się hitem. Obliczono, że bestseller kupowano co sześć sekund! Oczywiście te sześć sekund pomnożone przez czytelników na świecie daje już miliony!

Debiut Pauli Hawkins zebrał dobre recenzje. Stephen King o jej książce powiedział: „Znakomity thriller. Nie mogłem się oderwać przez całą noc.” Z kolei Tess Gerritsen stwierdziła: „Pasjonująca, pełna napięcia i nieprzewidywalna. Po prostu nie mogłam jej odłożyć. Nie do przegapienia!”. „Pomysłowa, pełna napięcia i porywająca! Nie mogłam się domyślić do samego końca.” – Lisa Gardner. Jak pokazuje zestawienie – „Gandalfowicze” zaufali autorytetom i też chętnie sięgali po „Dziewczynę z pociągu”.

7. „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”  – Wojciech Sumliński

Każdy, kto interesuje się życiem społecznym i polityką Polski na pewno zna Wojciecha Sumlińskiego i jego publikacje. Sumliński jest psychologiem, dziennikarzem, autorem reportaży. Autor ukazuje scenę polityczną inną niż ta przedstawiana przez media. W wielu recenzjach można przeczytać, że „otwiera oczy”. Autor „Niebezpiecznych związków Bronisława Komorowskiego” na jednym ze spotkań autorskich powiedział: „Nigdy nie postawiłem sobie za punkt honoru, by „ścigać” pana prezydenta, nigdy nie wziąłem go na cel” – nigdy tak nie było. Wierzyłem zawsze, że dziennikarstwo śledcze jest misją, że dziennikarz śledczy ma ujawniać, co zakryte, co ważne.”

8. „Charlie i fabryka czekolady”  – Roald Dahl

Powieść fantasy „Charlie i fabryka czekolady” Roalda Dahla z 1964 roku wróciła do łask! Przynajmniej w świecie Gandalfa. Myślę, że rodzice na fali swoich wspomnień postanowili zapoznać swoje dzieci z Charlie’m Bucketem – chłopcem z ubogiej rodziny, który, jak każde dziecko uwielbia słodycze. Niestety na zjedzenie czekolady może pozwolić sobie tylko raz w roku… w swoje urodziny. Chłopiec pewnego dnia znajduje złoty talon. Jest to biletem wstępu do fabryki czekolady. Trafia tam z czwórką innych dzieci.

9. „Feblik” – Małgorzata Musierowicz

To ciąg dalszy bestselleru Musierowicz „Wnuczka do orzechów”. Książka „Feblik” zebrała świetne opinie czytelników. Niektórzy stwierdzili nawet, że to najlepsza część Jeżycjady, czyli cyklu powieściowego dla dzieci i młodzieży.

Kiedyś w jednym z wywiadów powiedziała: „Na wsi mieszka się nam cudownie. Zresztą, Jeżyce z Jeżycjady zawsze istniały tylko w mojej wyobraźni. A wyobraźnię oczywiście przywiozłam tu ze sobą, calutką, nic a nic nie uszkodzoną w trakcie przeprowadzki.” Stwierdziła to po przeprowadzce z Poznania na wieś. I mimo że nie mieszka już na poznańskich Jeżycach, jej powieści nadal mają ten wyjątkowy klimat.

10. „Dziennik Cwaniaczka. Droga przez mękę”  – Jeff Kinney

Cwaniaczek na dziesiątym miejscu. Kolejna część przygód Grega pokazuje, że Jeff Kinney ma grono wiernych fanów także wśród Czytelników Gandalfa. Co ciekawe, są to nie tylko dzieci. Moja przyjaciółka zawdzięcza swoją przygodę z Cwaniaczkiem swoim siostrzeńcom. Zajmując się nimi przypadkowo wzięła do ręki „Dziennik Cwaniaczka. Ubaw po pachy”. Przeczytała jednym tchem i tę i wcześniejsze i następne 🙂

Kolejne miejsca to:

11. „Byłam służącą w arabskich pałacach”  – Laila Shukri

12. Pakiet „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, „Ciemniejsza strona Greya”, „Nowe oblicze Greya”  – E. L. James

13. „Magiczne drzewo. Opowieść I. Czerwone krzesło”  – Andrzej Maleszka

14. „Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość”  – ks. Jan Kaczorowski

15. „Uległość”  – Michel Houellebecq

16. „Pogromca lwów”  – Camilla Lackberg

17. „Nie oddam dzieci!”  – Katarzyna Michalak

18. „Gwiazd naszych wina”  – John Green

19. „Metro 2035”  – Dmitry Glukhovsky

20. „Tajne akta S…”  – Jurgen Roth

21. „To nie książka”  – Keri Smith

22. „Zezia i wszystkie problemy świata”  – Agnieszka Chylińska

23. „Resortowe dzieci. Służby”  – Dorota Kania , Jerzy Targalski, Maciej Marosz

24. „Łzy księżniczki”  – Jean Sasson

25. „Okularnik” – Katarzyna Bonda

26. „Krew na śniegu” – Jo Nesbo

27. „Amelia” – Katarzyna Michalak

28. „Felix, Net i Nika oraz (nie)Bezpieczne Dorastanie”  –  Rafał Kosik

29. „Szczygieł”  – Donna Tartt

30. „Złe psy. W imię zasad”  – Patryk Vega

Co Wy na to? Czy któraś pozycja Was zaskoczyła lub zdziwiła? Piszcie w komentarzach, zachęcam!

Udostępnij:
4 stycznia 2016

2 odpowiedzi na “Bestsellery 2015! 30 książek – najlepsze z najlepszych”

  1. Avatar Erni2015 pisze:

    „Greya” kupiłem u Gandalfa zaraz po premierze – jako prezent dla żony, bo wcześniejsze książki z tej serii bardzo się jej podobały. Jako facet chciałem poznać świat Greya jego oczami, więc sam się wziąłem za czytanie tej książki, ale jest to lektura, po którą sięgam tylko wtedy, gdy nie mam akurat pod ręką nic innego. Przeczytałem może jedną trzecią, ale już teraz wiem, że gdy ją skończę (jakoś pewnie pod koniec roku) moja recenzja raczej nie będzie należeć do pochlebnych.
    „Metro 2035” miało być wielkim powrotem do mrocznego świata postapokaliptycznej Moskwy, a – w porównaniu do pierwszej części – okazało się przeciętnym czytadłem zupełnie wypłukanym z klimatu. Gdyby ktoś kiedyś obrabował moją prywatną biblioteczkę i ukradł akurat „Metro 2035”, jedynie wzruszyłbym ramionami.
    „Zniszcz ten dziennik”. To raczej nie dla dorosłych; chyba że dla tych nieco… zwariowanych. Ale gdy widzę zachwyt mojej dziesięcioletniej siostrzenicy nad tym tytułem i to, co z nim wyprawia, jestem w stanie zrozumieć fenomen tej destrukcyjnej „lektury”.

    • Aleksandra Aleksandra pisze:

      Erni, zgadzam się z Tobą w kwestii książki „Zniszcz ten dziennik”, zarówno za tą publikacją, jak i za „To nie jest książka”, przepadają dziewczynki 10+. Może, żeby wkręcić się w te „lektury” trzeba wygrzebać z siebie najgłębiej ukryte pokłady dziecka? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.