12 najlepszych zagranicznych książek 2016 roku!

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
Brak komentarzy
Udostępnij:

W 2016 roku na pewno nie było literackiej posuchy. Jedne miesiące okazały się mocniejsze, inne nieco mniej obfitowały w książkowe bestsellery, ale zdecydowanie jest z czego wybierać! W tym wpisie proponuję Wam moją dwunastkę najmocniejszych książek 2016 roku. Wybrałam najlepsze obcojęzyczne tytuły (polskie będą w kolejnym wpisie). Każda z wymienionych książek jest, w moim odczuciu, warta przeczytania bez względu na to, jakie preferujecie gatunki. Każda pozycja z jakiegoś powodu zasługuje na uwagę. 

„Dziewczyna z ogrodu”

premiera: luty

XX wiek, Iran, miasto Kermanshah. Zamożna rodzina żydowska; jej głową jest Asher Malakuti, który pomnaża majątek odziedziczony po ojcu. Jego żona Rachel, pochodząca z biednej rodziny, ma spełnić jedno zadanie – urodzić mu syna. Nie udaje się jej dać mężowi potomka. W ciążę zachodzi natomiast Chorszid, jej szwagierka. Trudne relacje między bohaterami, dramatyczne wydarzenia, tajemnice, intrygi i przeznaczenie. „Dziewczyna z ogrodu” to mocny, niepokojący i emocjonujący debiut Parnaz Faroutan.

„Skorumpowani”

premiera: luty

Ta pozycja to polityczny thriller autorstwa znanego meksykańskiego dziennikarza Jorge Zepedy Pattersona. Książka napisana jest w konwencji dziennikarstwa śledczego. Już dopiski na okładce („Świat meksykańskiej polityki” i „Zbrodnia, miłość, zgorszenie”) zapowiadają, że nudno nie będzie. Książka „Skorumpowani” nie tylko warta jest uwagi z powodu wciągającej fabuły, autor pokazuje także prawdę o współczesnym Meksyku.

„Delhi. Stolica ze złota i snu”

premiera: marzec

Rana Dasgupta urodził się w Wielkiej Brytanii, ale z pochodzenia jest Hindusem. Dasgupta wrócił do Indii, do Delhi, żeby odkryć swój kraj. Blisko 20-milionowa aglomeracja okazała się dla niego ogromnym wyzwaniem. Dociekliwość, spostrzegawczość i wrażliwość autora sprawiły, że to właśnie miasto stało się bohaterem niezwykłego reportażu pod tytułem „Delhi. Stolica ze złota i snu”. Czytelnik poznaje mieszkańców stolicy, którzy pochodzą z różnych kast. Odkrywa jedno z największych miast świata na tle decyzji politycznych, lokalnych zarządzeń i przemian.

„Fatum i furia”

premiera: marzec

Bestseller „Fatum i furia” amerykańskiej pisarki, Lauren Groff, zyskał uznanie także polskich czytelników.

Wspólnie spędzone ponad 20 lat. Jeden czas, a dwa różne spojrzenia. Jedno to punkt widzenia mężczyzny – Lancelota. Drugie to rejestracja zdarzeń z perspektywy kobiety – Mathilde. Ich relacje są chwilami skrajnie różne, wykluczają się, zaprzeczają sobie. On jest fatum, a ona furią. Skrajne emocje. Różne potrzeby. Iluzja i rzeczywistość. Sekrety i kłamstwa. Ciekawe spostrzeżenia o byciu oraz życiu z kimś.

„Historia pszczół”

premiera: kwiecień

„Historia pszczół” to jedna z obowiązkowych lektur 2016 roku. Książka Mai Lunde to opowieść, która snuje się na trzech płaszczyznach: przeszłości (Anglia, Herdfordshire, 1852 rok), teraźniejszości (USA, Autumn Hill, 2007 rok) i przyszłości (Chiny, Syczuan, 2098 rok). W tym ostatnim wątku widzimy świat po globalnej, ekologicznej katastrofie. Tylko Chiny radzą sobie z głodem i zmianami, jakie zaszły na ziemi. Każda z trzech przeplatających się ze sobą historii odpowiada na jakieś pytanie. Pytanie o człowieka, historię, naturę… „Must read” każdego książkoholika.

„Małe życie”

premiera: kwiecień

Kolejna ciekawa propozycja literacka 2016 roku autorstwa Hanya Yanagihara. O czym jest? Nie ma jednej odpowiedzi. W „Małym życiu” każdy znajdzie kawałek z siebie i dla siebie. Książka to historia czworga przyjaciół u progu dorosłości. Koniec ze studenckim życiem. Nowy Jork, nowy etap. Zawodowe sukcesy przychodzą bardzo szybko. Jednak życie wymaga od nich czegoś więcej. Zostają wystawieni na próbę. Książka ma własny puls. „Małe życie” to wielka powieść. Idealnie skomponowana literacka masala.

„Mam na imię Lucy”

premiera: maj

Relacje matki z córką bywają skrajnie różne, choć z logicznego punktu widzenia powinny być ważne i silne. Nie zawsze tak jest. „Mam na imię Lucy” pióra Elizabeth Strout to przykład smutnej opowieść o relacjach matki i córki… Do kobiety leżącej w szpitalu (Lucy) przychodzi matka, którą ostatni raz widziała kilka lat temu. Wraz z jej przyjściem wraca przeszłość. Z nią pojawiają się strzępy wspomnień, zapamiętane momenty, rozważania i pytania. Książka trudna, prawdziwa, poruszająca i refleksyjna.

„Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4”

premiera: maj

Nie da się podsumować literackiego roku 2016 bez tej książki. I choć „Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4” okazały się światowym bestsellerem, ich prawdziwego autora nie udało się namierzyć. Hendrik Groen to błyskotliwy staruszek, który na siebie, starość i życie w domu pogodniej starości patrzy z dystansem. Jest dziadkiem – buntownikiem, którego zgryźliwe uwagi trafiają w punkt.

„Sekretne życie drzew”

premiera: wrzesień

Wśród najlepszych pozycji literackich 2016 roku musiała znaleźć się książka Petera Wohllebena. Żeby się zaczytać w „Sekretnym życiu drzew” wcale nie trzeba być przyrodnikiem. Autor potrafi opowiadać o naturze w niezwykły, magiczny sposób. Drzewa zyskują duszę i wszystko, co charakterystyczne dla ludzi i zwierząt. Czytelnik odkrywa, jak drzewa porozumiewają się, jak dbają o potomstwo. Okazuje się, że mają uczucia i pamięć. Ta lektura wyostrza spojrzenie na świat, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Książka zaskakująca i pełna magii.

„Spójrz na mnie”

premiera: październik

Najnowsza książka Nicholasa Sparksa jest nieco inna niż poprzednie, mocno zakotwiczone w literaturze obyczajowej. Głównymi bohaterami „Spójrz na mnie” są Collin, mężczyzna z przeszłością, i Maria, wykształcona kobieta z porządnej rodziny. Przypadek stawia ich na jednej drodze (dosłownie). I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie tajemniczy prześladowca Marii. Tym razem pisarz wyszedł nieco poza literaturę obyczajową, którą tak świetnie uprawia. Sprawna przeplatanka literatury kobiecej i thrillera.

„Syn” 

premiera: październik

Philipp Meyer w mistrzowski sposób kreśli historię kilku pokoleń teksańskiej rodziny McCulloughów. Świat, który pisarz tworzy w książce „Syn”, jest tak plastyczny i wielowymiarowy, że czytelnik staje się naocznym świadkiem wielu burzliwych wydarzeń. Czuje klimat Ameryki z czasów Dzikiego Zachodu i ten z „amerykańskiego snu”. W tej powieści, poza walorami literackimi, cenne jest też to, że autor pokazuje Amerykę bez lukru. Nie pudruje jej. Uzmysławia, że kraj, który widzimy dziś, nie wykiełkował z magicznego ziarenka, a wyrósł na ludzkiej krwi. Wielka epicka amerykańska powieść.

„November 9”

premiera: listopad

Nowa książka Colleen Hoover – „November 9” – to zaskakujący romans z niebanalnym zakończeniem! 9 listopada to data, która zaważyła na życiu Fallon i Bena. Tego dnia spotkali się po raz pierwszy. Jednak to nie tylko romantyczna data. 9 listopada ma też mroczne miejsce w ich życiorysach… Po pierwszym niebanalnym spotkaniu Ben i Fallon postanawiają, że będą się spotykali przez kolejnych pięć lat raz w roku, 9 listopada. Poza tym zero kontaktu. Ustalają też, że Ben przez cały czas będzie wszystko spisywał, by zobaczyć jak potoczą się ich losy od dnia ich pierwszego spotkania.

 

Które książki zagraniczne warto jeszcze dodać do literackiego podsumowania 2016 roku?

Udostępnij:
30 grudnia 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.